wtorek, 4 stycznia 2011

Witam w 2011

Sylwester udał się jeszcze lepiej niż sobie to wyobrażałam. Dawno się tak nie uśmiałam i nie wybawiłam. Dzikie tańca do Lady Gagi i Ke$hy, zalanie dywanu, multum chipsów, moja komórka pod barkiem, gadanie na skype z ludźmi do bladego rana& zdecydowanie mam co wspominać, ale najważniejsze jest to, że miałam obok siebie większość tych osób, które są tak ważne w moim życiu i właśnie dlatego tak dobrze się bawiłam, nawet sprzątając. Generalnie cieszę się, że mam z kim dzielić tak radosne chwile i wiem, że mogę na nich liczyć nawet wtedy, gdy jest mi źle i gdy tracę grunt pod nogami. Nie mogę się doczekać kolejnej tak dużej imprezy, czyżby na Majówkę :)?

Teraz czas na noworoczne postanowienia, może tym razem uda mi się zrobić to, czego nie dałam rady ostatnio.
- Nie denerwować się bez powodu i na zapas
- Być lepszą w tym, co lubię robić
- Uważać na nic nie wartych, dwulicowych ludzi
- Zmieniać się - na lepsze!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz